piątek, 24 sierpnia 2012

3.

- Bartek ! - chciała mnie odepchnąć, ale ja na to nie pozwoliłem.
- i co ? myślisz , że sobie teraz pójdziesz i nadal nie będziesz dzwonić ? - zaśmiałem się . Nie wierzyłem , że chce to zrobić, ale ona tylko się na mnie popatrzyła.
- Czego Ty chcesz ? - powiedziała pewnie. Najgłupsze pytanie jakie mogła mi zadać, na prawdę tego nie widzi ?  Te słowa raczej powinny wydostać się z moich ust.
- Uświadom to sobie, że jeżeli teraz sobie uciekniesz to ja pójdę za Tobą i w końcu dowiem się gdzie mieszkasz, możesz nawet zadzwonić na policję - poluzowałem swój uścisk, ale ona się nie wyrywała.
- Ty też przde mną miałaś tajemnice - spojrzała z ironią. Fakt, trafne sformułowanie .
- Ania , a co ja mogłem zrobić ? Przedstawić się : Cześć jestem Bartosz Kurek - siatkarz. Gram w reprezentacji, do niedawna byłem zawodnikiem Skry Bełchatów, a teraz gram w Dynamo Moskwa, kojarzysz mnie ? - spojrzałem na nią. Nie, nie było mi do śmiechu.  - Zresztą czy każdy musi mnie kojarzyć z siatkówką ? Nie mogę być normalny ?
- Możesz - uśmiechnęła się , co zwyczajnie mnie zdziwiło - tylko nie musisz przy tym kłamać, raz zostałam okłamana, przez pierdolonego faceta, teraz też mam być ? 
 Nie , nie masz być. Tylko, kurwa, czy ja ją okłamałem? Przytuliłem ją do siebie, całując w głowę.  Tak, chyba na prawdę mi na niej zależało.

Wyszedłem, zwyczajnie wyszedłem i zaciągnąłem się powietrzem. Było całkowicie inne, lepsze. Zamknąłem oczy, ale to chyba nie było to co powinienem zrobić.
- Cześć stary ! - usłyszałem i o mało co się nie przewróciłem. - Zmizerniałeś w tej Rosji, jeść Ci nie dają ?
- Zwariowałeś ? - zaśmiałem się . - w ogóle co Ty tu robisz ?  Przecież ..
- Nie no , przyjechaliśmy dwa dni wcześniej, żeby rozćwiczyć się na Atlasie, mam czas wolny więc sobie wpadłem po starego kumpla - nawet nie wiedziałem, że tak bardzo stęskniłem się za jego uciekaniem i krępowaniem się :D .
- nie to, że śpimy  w tym samym hotelu - spojrzałem na niego, a on się tylko uśmiechnął. - Ale wiesz, muszę się wyspać, pokonać starych kumpli.
- Jasne, nie pogramy już w karty jak za dawnych czasów -  zastanawiałem się czy to pytanie, czy stwierdzenie . - kurwa, nawet nie wiesz jak się chłopaki ucieszą na Twój widok.
- Domyślam się chyba - zaśmiałem się, zauważyłem, że Winiar się rozgląda. - co Ty tak wypatrujesz ? 
- Fanek Twoich z pudełkami Monte - popatrzył pewnie , a ja tylko popukałem mu po czole - a tak na serio to Twojej Ani.
- Ona nie jest moja ..

_______________________
Przepraszam, że tak krótko i tak rzadko dodaje. Jak na razie zbyt mało czasu jest na pisanie, a mówią, że wakacje :D

5 komentarzy:

  1. Chyba coś mi umknęło... a mianowicie moment, w którym ją okłamał.
    Widać, że ciągnie ich do siebie i mam nadzieję że będą razem.
    No jak teraz mało czasu, to co będzie od października? :PP
    Pozdrawiam. :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow! Opowiadanie świetne!
    Lubię Kurka więc nie może mnie tu zabraknąć xD Fajnie, że Kurkowi tak zależy na bohaterce ^^ Tylko szkoda, ze tak króciutko...
    Do następnego.
    Zapraszam do mnie na ucieczka-od-mysli.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Dlaczego tak krótko? ;(
    Nie wiem za bardzo co mogę do tego rozdziału napisać więc tylko jedna rzecz:
    czekam na następny! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czego Bartosz się spodziewał skoro zaczęli znajomość od du.py strony! Teraz musi się troszkę bardziej postarać:)

    OdpowiedzUsuń