wtorek, 14 sierpnia 2012

1.

Wchodzę do nowego apartamentu. Dynamo się postarało, mieszkanie marzenie. Trochę duże, bo jak na jedną osobę trzy pokoje z kuchnią to na prawdę.  Dzwonię do  rodziców, że jestem na miejscu i wychodzę na zakupy.
- Cześć - mówię , gdy tylko widzę rudą czuprynę w centrum handlowym. Nie wierze, że ona tu jest po tym jak jej szukałem.
- Co Ty tu robisz ? - dziwi się śmiesznie zadzierając głowę do góry, chociaż nie musi tego robić, na oko ma 175.
- Możemy siąść na jakąś kawę ? - mówię z pełną powagą, ale w głowie przedzierają się obrazki z ostatniego spotkania, jak z pełnometrażowego pornola.
- Idziemy na tą kawę do Ciebie - uśmiecha się chwytając mnie potajemnie za krocze. Tak też robimy, sytuacja jest niemalże identyczna jak w Polsce, a ja zwijam się z rozkoszy.
- Chcesz tę kawę ? - pytam się tym razem bez fajki w zębach.
- Chce Jacka Danielsa z Colą - uśmiecha się - i black devila.
Wstaję w stroju Adama mając nadzieję, że siatkarski barek jest zapełniony. W końcu jesteśmy w Rosji.  Na półce stoi whisky i cola, nie wiem skąd znali mój gust.
- Fajek nie mam - mówię podając jej szklankę, gdy czuje , że za mną stoi. - Tym razem mnie nie wygonisz
- Bo to jest druga okazja - podchodzi do mnie bliżej chuchając na klatkę piersiową.
- To może powiesz mi dlaczego tak po prostu się wyprowadziłaś z tamtego mieszkania ? - zapytałem wprost. Nie wiem czemu tak się zachowała, byłem tam na drugi dzień, a jakaś sąsiadka wychodzi i mówi, że Ania się wyprowadziła. Do tego musiałem podpisywać stertę zdjęć z serduszkami ;/
- bo teraz mieszkam tu - odpowiedziała bez namysłu.  -  jestem na wymianie studenckiej.
- co studiujesz ? - sam nie wiem skąd chciałem tak dużo  o niej wiedzieć.
- Nie wiem nawet jak się nazywasz , a Ty chcesz tak dużo o mnie wiedzieć ? - spojrzała na mnie biorąc łyk whisky.
- Bartek jestem - było mi trochę wstyd, że się nie przedstawiłem, ale ostatnio mało kto pytał się o moje dane. - Odpowiesz mi ?
- Architektura, Rosyjska jest na prawdę piękna, więc ciesze się, że tu mnie wysłali - uśmiecha się, a ja daje się na to złapać. Dostrzegam w niej normalną dziewczynę, z pięknym uśmiechem i piwnymi oczami.  Zadziwiała mnie tym, że pali Black Devile i popija whisky, mało która dziewczyna to lubi. - a Ty co tu robisz ?
- Nowa praca - odpowiadam, widocznie nie interesuje się siatkówką, a ja nie chce jej uświadamiać, że jestem w tym dobry.  Chyba zauważyła , że nie chce o tym gadać. Zaczęła rozglądać się po moim mieszkaniu jakby szukając czegoś. - Podoba się ?
- Widać , że masz dużo kasy - mówi bez zastanowienia .
- Jak chcesz to możesz wpadać tu częściej - śmieje się zbliżając się do niej.
- Na seks czy na jacka danielsa ? - odwraca się do mnie przejeżdżając ręką po torsie.
- Jack Daniels zawsze może być po seksie - zatapiam się w jej ustach i gra zaczyna się od początku.

4 komentarze:

  1. jezu kocham twoje opowaidania słowo daje :D dodawaj szybko kolejny!!

    OdpowiedzUsuń
  2. No ubóstwiam po prostu!! No to, to chyba tak to przeznaczenie zadziałało. xDD Czekam na kolejny. Tylko dodaj szybko. :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja się tutaj zgorszę ;D Ale oj :) Uwielbiam Twoje opowiadania. Czekam na następny, dodany w szybkim tempie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. To musi być przeznaczenie, innej opcji nie przewiduję;D


    Marcy

    OdpowiedzUsuń